Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Tytuł oryginału: The Authenticity Project
Data wydania: 11 sierpnia 2020
ISBN: 9788381169431
Liczba stron: 440
Kolejny miły prezent książkowy za mną – debiut literacki Clare Pooley (nie licząc pamiętnika pisanego przez nią na blogu). I nauczona doświadczeniem, podejrzewam, że będzie to autorka jednej książki i nawet jeśli kiedyś jeszcze „zepnie się”, by wydać kolejną powieść, trudno będzie jej dorównać tej pierwszej – wyjątkowej, która zapada w pamięć. Tak to przeważnie bywa, kiedy ktoś zamarzy o tym, by zostać pisarzem i rezygnuje ze swojego wyuczonego i wykonywanego przez wiele lat zawodu. Ale wracając do książki.
Na wstępie zaznaczę, iż jej oryginalny tytuł czyli „Projekt autentyczność” o wiele lepiej do niej pasuje niż polskie „tłumaczenie”. Praktycznie, każda książka jest w pewnym sensie o miłości, jednak w tym przypadku jest to raczej opowieść o przyjaźni i prawdzie, a dopiero później również o wielu rodzajach miłości. Wspomniany „Projekt autentyczność” to pomysł pewnego malarza w podeszłym wieku, który od wielu lat boryka się z potworną samotnością. Tym bardziej dokuczliwą, że bardzo długo brylował na salonach i obracał się w kultowej śmietance towarzyskiej, którą wszyscy znają z pierwszych stron gazet… tych plotkarskich. Pewnego dnia, gdy zrobiło się wokół niego nadzwyczaj cicho i pusto, postanowił, że opisze w zeszycie swój największy i wstydliwy sekret, a następnie pośle go w świat. Zeszyt pt. „Projekt autentyczność” zostawił w kawiarni u Moniki. I tak zaczął się łańcuszek…
Autorka miała bardzo ciekawy i oryginalny pomysł na fabułkę. Bohaterowie tworzą wspólnie żyjącą książkę, która zmienia ludzkie losy. Jeśli nie bezpośrednio, to skłania ich do refleksji i motywuje do zmiany swojego życia. Czasem wystarczy zacząć od powiedzenia prawdy, a już czują ulgę. Kiedy mają szczęście, trafią na życzliwych ludzi, którzy zaoferują pomocną dłoń. „Każdy ma trzy życia: publiczne, prywatne i sekretne” – i ta myśl bardzo dobrze pasuje do bohaterów książki. Bohaterów, którzy borykają się z przeróżnymi problemami, jednak gdy spojrzą na nie oczami innych ludzi, nie wydają się już one końcem świata.
Jest to bardzo ciepła i urocza opowiastka, w której wszystko się udaje tak jak powinno. Może trochę wyidealizowana i nierealna, jednak każdemu przyda się czasem lekka lektura na odprężenie. I chociaż w posłowiu autorka wyjaśnia skąd pomysł na książkę oraz podkreśla, że to bardzo osobista dla niej powieść, bo większość postaci obdarzyła swoimi własnymi problemami, to zupełnie nie wyczuwa się tego ciężaru jaki przez lata jej ciążył. Relaksująca, intrygująca, urokliwa historia o wielu odcieniach przyjaźni.
sobota, 13 marca 2021
„Cała prawda o miłości” - Clare Pooley
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie.