sobota, 19 września 2020

„Pięć zauroczeń” – Andre Aciman

Wydawnictwo: W.A.B.
Tytuł oryginału: Enigma Variations
Data wydania: 20 maja 2020
ISBN: 9788328078550
Liczba stron: 336

To kolejna książka-prezent od przyjaciółki, której bym raczej sama nie wybrała, ponieważ opis by mnie nie zachęcił na tyle, by ją kupić. Tym bardziej, że na moich półkach czeka dużo (moich!) wyborów, nie wspominając już o nowościach czy klasyce w księgarniach... Ale ponieważ nauczyłam się już, że te prezenty od przyjaciółki są w przeważającej większości trafionymi niespodziankami, z wielką chęcią dość szybko sięgnęłam po powieść Acimana. Miałam ochotę na zaskoczenie i na coś innego – nietypowego. Oto więc „Pięć zauroczeń”.

Nieprzeciętny już jest sam protagonista i narrator w jednej osobie, którym jest Paul – biseksualny mężczyzna, dla którego nie ma najmniejszego znaczenia płeć obiektu pożądania, w którym się zakochuje. Chociaż wydaje mi się, że więcej namiętności i ogólnie uczuć skrywa się jednak w opisach jego relacji z mężczyznami…

Książka składa się z pięciu rozdziałów, które równie dobrze mogły by być oddzielnymi opowiadaniami – jedynym co je łączy jest osoba Paula oraz tematyka tych opowieści. Pisane są wprawdzie chronologicznie i przedstawiają zauroczenia jakich doświadczał od wczesnej – szczenięcej – młodości, poprzez dojrzewanie, wiek średni, aż do późnej starości. Ciekawym było obserwowanie ewolucji głównego bohatera, głównie w kontekście jego zakochiwania się. I chociaż nużącym może się wydawać, że książka traktuje tylko o zauroczeniach Paula i niczym więcej, to nic bardziej mylnego. Autor, jak żaden inny, potrafi obudzić w czytelniku ciekawość na ciąg dalszy i przyciągnąć do historii Paula, którą chcę się odkrywać z każdą stroną coraz bardziej.

Powieść krótko można by opisać jako studium zakochanego mężczyzny. Ddodam, że bardzo uczuciowego i namiętnego mężczyzny, który dość otwarcie i szczodrze czerpie z życia. Przy tym wszystkim jego doświadczenia są w pewnym sensie dość uniwersalne i jestem pewna, że niejeden czytelnik potratuje te opowieści jak lustro, które pokaże mu jego własne doświadczenia. To bardzo miły, powodujący uśmiech na ustach element prozy Acimana. Takie częściowe utożsamianie się z głównym bohaterem i rozumienie bardzo dobrze jego rozterek.
 
Lekka, bardzo zróżnicowana tematycznie, więc ciekawa i niemonotonna, opowieść o namiętności, pożądaniu, tęsknocie i rozterkach zakochanego człowieka, napisana w świetnym stylu, który przyciąga. Pierwsze spotkanie z Acimanem i nie wykluczone, że będą kolejne. Z ciekawością sięgnę po inne jego książki. Polecam – szczególnie dla urozmaicenia, by spróbować czegoś innego, nowego. O ile lubi się niespodzianki...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie.