wtorek, 5 października 2021

„Notatki na mankietach” - Michaił Bułhakow

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Tytuł oryginału: Izbrannaja proza Michaiła Bułgakowa
Data wydania: 1984
ISBN: 830800816X
Liczba stron: 469

„Notatki na mankietach” to dość stary zbiór opowiadań Mistrza Bułhakowa wygrzebany w pewnym antykwariacie. Wielu czytelników z pewnością (siłą rzeczy) porówna go z kultowym dziełem czyli „Mistrzem i Małgorzatą”. Wg mnie jest to bardzo mylne podejście. Tych książek nie da się porównać. To zupełnie inne pozycje, które łączy tylko nazwisko autora. Z tych porównań wynikają dość słabe oceny „Notatek…”, a przecież nie można powiedzieć, że to zła czy słaba pozycja. Jest po prostu inna, chociażby ze względu na gatunek jakim jest opowiadanie.

Jako absolutnej fance „Mistrza i Małgorzaty” dość ciężko było mi przywyknąć do tych opowiadań. Dość krótka forma sprawia, że czytelnik odnosi wrażenie jakby to były właśnie notatki, a nie skończone dzieła. Może sam autor tak je postrzegał, nadając zbiorowi dość „błahy” i lekki tytuł… Nie ukrywam, że fabuła nie porwała mnie jak przy powieści. Nie powiem, że czytało się opornie, ale zdecydowanie niespiesznie, dawkując jedno, dwa opowiadania, a raczej wolę książki, od których nie można się oderwać. Dlatego też polecam opowiadania jako lekturę dodatkową.

Przejdźmy jednak do „plusów dodatnich”. Wielką zaletą tych opowiastek są na pewno wątki autobiograficzne. Można się z nich dowiedzieć o wielu faktach z życia autora. Mnie osobiście najbardziej przypadły do gustu „Notatki” opisujące początek kariery młodego lekarza, który trafił na prowincję. Przypatrywanie się zarówno jego pracy jak i zmaganiom z dniem codziennym było poruszające i intrygujące. Trafiły do mnie również relacje z typowej moskiewskiej codzienności – pełne absurdalnych sytuacji i wywołujące u kogoś z zewnątrz zarówno uśmiech politowania jak i niedowierzanie. Traktować je można jak „dokument czasu”, podobnie jak i opowiadania, w których sporo uwagi poświęcono wojnie domowej. Dla mnie jednak te zapiski „z frontu” nie były już tak ciekawe, jednak mogą w nich odnaleźć pewną wartość czytelnicy płci męskiej oraz historycy.

Reasumując. Cieszę się, że sięgnęłam po „Notatki na mankietach” i cieszę się, że mam je już za sobą. Fajna odmiana między powieściami i literaturą nierosyjską. Miłośnicy Bułhakowa docenią jego styl i kunszt literacki oraz z pewnością znajdą w tym zbiorze coś dla siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie.