wtorek, 20 września 2022

„Cienie Paryża” - Paulina Kuzawińska

Wydawnictwo: Lira
Data wydania: 2021-05-19
Liczba stron: 347
ISBN: 9788366730717

Książka-prezent wręczona mi, ponieważ uwielbiam wszystko co paryskie. Często otrzymuję od przyjaciółki książki, w których „głównym bohaterem” jest właśnie stolica Francji. Przeważnie są to powieści przypadkowych lub zupełnie mi nieznanych autorów. Bywa, że książki te zaskakują mnie pozytywnie i kradną moje serce. Przeważnie jednak są dość przeciętne i gdyby nie Paryż, z pewnością nie znalazłyby się w moich rękach. Podobnie byłoby raczej z „Cieniami Paryża”…

Książkę Pauliny Kuzawskiej, mylnie określaną jako powieść historyczną, gdyż Wystawa Światowa z 1889 roku i powstanie Wieży Eifla są zaledwie tłem do zbudowania dość zawiłej fabuły, nazwałabym thrillerem retro. Głównym bohaterem jest młody architekt, który stworzył projekt słynnej na całym świecie wieży. Zmuszony był jednak sprzedać swoją pracę komuś, kogo było stać na realizację tak potężnego przedsięwzięcia. Tym kimś był oczywiście Gustave Eiffel. Długo nie mógł odżałować swojej decyzji i niemal nieustannie ubolewał na tym, że praktycznie cała sława i rozgłos przypadną komuś innemu. Ciągły stres negatywnie wpłynął na psychikę Victora. W końcu mężczyzna postanowił zniszczyć przyczynę swoich frustracji czyli wieżę Eiffla…

Fabuła jest oczywiście bardziej rozbudowana i skomplikowana. Nie ma chyba historii o mieście miłości pozbawionej romansów. Tak też jest w tym przypadku. Myli się jednak ten, kto będzie przypuszczać, że ma przed sobą typowe francuskie romansidło. Relacje damsko-męskie są zaledwie przyczynkiem do całej intrygi. Intrygi, o której istnieniu dowiadujemy się w ostatnim rozdziale książki. Myślę, że autorce zabrakło umiejętności, by dopracować ją jakoś lepiej. Odkrycie wszystkich kart – niejako samemu – pozbawia czytelnika sporej frajdy. Zakończenie, mimo iż zaskakujące, rozczarowało, gdyż odniosłam wrażenie, jakby przepisano je z zupełnie innej książki.

Powieść trzyma w napięciu i jest pełna niedomówień. Opowieść przesiąknięta jest mrocznym klimatem, wywołującym dreszcze z pogranicza metafizyki. Ani czytelnik, ani główny bohater nie jest pewien co jest prawdą, a co jedynie wytworem chorej wyobraźni. Bywało to dość męczące i irytujące podczas czytania. Opis okładkowy zachęcał, ale zabrakło umiejętności w realizacji tych założeń. Postawienie Wieży Eiffla w tle i dodanie szelestu eleganckich sukni to trochę za mało, by uzyskać klimat la belle epoque.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie.