sobota, 4 grudnia 2021

„Kronika życia Michała Bułgakowa” - Krzysztof Tur

Wydawnictwo: Fundacja Sąsiedzi
Data wydania:  19 marca 2018
ISBN: 9788364505508
Liczba stron: 656

Książka, która zaskoczy i ucieszy z pewnością każdego miłośnika twórczości Michała Bułgakowa (skąd ta pisownia dowiecie się właśnie z niej…). Wprawdzie, sięgając po tę kronikę, spodziewałam się trochę innej książki i niestety lektura dość mocno mnie wycieńczyła, to uważam, że mimo wszystko jest to pozycja godna polecenia. Szczególnie jeśli już wiadomo, czego można się po niej spodziewać.

Krzysztof Tur napisał ją na podstawie swoich bardzo wyczerpujących i dogłębnych badań życia i twórczości Bułgakowa. Treść poparta jest licznymi źródłami. Autor przytacza konkretne dokumenty. Analizuje, wyciąga wnioski – również te nowatorskie. Jednym zdaniem: naprawdę wartościowe ujęcie tematu. Tematu, który opisuje bardzo szczegółowo i z dbałością o najmniejszy szczegół. I chyba właśnie ten sposób opisywania kolejnych zdarzeń mnie pokonał.

Tur stworzył bowiem biografię słynnego pisarza połączoną z książką historyczną na temat czasów, w których tenże żył. Odnoszę wrażenie, że nawet bardziej skupił się na tym drugim. Stety? Niestety? Zależy kto i jak na to spojrzy. Właściwie wszystko byłoby w porządku, gdyby autor w jakiś sposób wyróżnił tekst, który stricte dotyczy Michała Bułgkaowa. Wtedy można by było zdecydować czy chce się czytać każdy fragment opisujący „ciekawe czasy w jakich przyszło mu żyć”, czy skupić się właśnie na Michale Bułgakowie. Nie ukrywam, że obecnie wybrałabym właśnie ten drugi wariant. I w końcu, czasem omijałam te bardziej nużące opisy sytuacji politycznej i przepychanek, które działy się w tle.

Co się jednak tyczy konkretnie życia i twórczości Bułgakowa – to mamy tu do czynienia z naprawdę bardzo dobrą biografią. Podzieloną na kolejne daty, jak to w kronice bywa. Uzupełnioną licznymi cytatami oraz fotografiami. W połączeniu z „Dziennikiem Mistrza i Małgorzaty” autorstwa Michaiła i Jeleny Bułhakowów, który przeczytałam swego czasu, otrzymałam idealne kompendium na temat mojego ulubionego autora.

I chociaż tym razem wolałam się skupić tylko na osobie Bułgakowa, to niewykluczone, że kiedyś sięgnę jeszcze raz po Kronikę Tura i przeczytam ją dokładnie od deski do deski. Przez fakt, iż bardzo lubię literaturę rosyjską (nie tylko twórczość Bułgakowa) w pewnym sensie fascynuje mnie również ten kraj Dostojewskiego, Tołstoja, Czechowa… Chociaż na chwilę obecną ujęcie realiów i historii Rosji przez Krzysztofa Tura było dla mnie zbyt naukowe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie.