czwartek, 23 grudnia 2021

„Pewnego razu w Hollywood” - Quentin Tarantino

Wydawnictwo: Marginesy
Tytuł oryginału: Once Upon a Time in Hollywood
Data wydania: 2021-09-29  
Liczba stron: 432
ISBN: 9788366863569

Jeśli Quentin, po nakręceniu swojego dziesiątego filmu, rzeczywiście pójdzie na reżyserską emeryturę i nad kręcenie filmów przedłoży pisanie książek to jestem za! A nawet nie mogę się tego doczekać. Pierwsze spotkanie z Quentinem-pisarzem było bardzo ożywcze i ekscytujące. Chociaż oczywiście oglądałam ponad rok temu w kinie „Pewnego razu w Hollywood”, to powieść była pełna zaskakujących wątków i „nowości”. Jest świetnym uzupełnieniem filmu, gdyż traktuje szerzej kilka tematów. Konstrukcyjnie różni się mocno od kinowego pierwowzoru, co było pozytywnym zaskoczeniem.

„Pewnego razu w Hollywood” to tarantinowski hołd złożony kinu, filmowi i Hollywood – czyli temu wszystkiemu, co od samego początku było wielką pasją i fascynacją Quentina Tarantino, czemu poświęcał każde swoje nawet najmniejsze działanie i co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest obecnie. Bohaterami – zarówno pierwszo- jak i drugoplanowymi są przede wszystkim ludzie kina – m.in. aktorzy, kaskaderzy, menadżerowie i agenci, reżyserzy. Co warto podkreślić, książka (oraz film) oparta jest na realnych zdarzeniach i przedstawia realne gwiazdy filmowe, chociaż – jak już Tarantino zdążył nas przyzwyczaić – fakty przenika odjechany świat fantazji quentinowskich. W myśl zasady „co by było gdyby jednak…” i wtedy mamy właśnie do czynienia z tym, co uwielbiam w twórczości Tarantino – jedną wielką niespodziankę, która wywołuje na twarzy coraz większe zdziwienie i uśmiech.

By przybliżyć potencjalnemu czytelnikowi czym jest powieść „Pewnego razu w Hollywood” wspomnę, że autor skupił się w niej na czterech głównych wątkach. Z czego dwa pierwsze potraktował bardziej obszernie. Jeden z nich opisuje osobę kaskadera Cliffa Bootha, o którym w filmie widz dowiaduje się dość pobieżnie. Czytelnik natomiast ma okazję dość dobrze poznać przeszłość i upodobania tego bohatera. Dodam nawet, że wątek ten spokojnie mógłby mieć swoją kontynuację lub być jeszcze bardziej rozbudowanym. Kolejną, dokładniej opisaną postacią jest grany przez DiCaprio Rick Dalton. Tu Tarantino skupił się przede wszystkim na nowej strategii budowania po latach od nowa jego kariery. Ricka podglądniemy zatem głównie na planie westernu, w którym gra gościnnie czarny charakter oraz ze szklanką whisky, gdy po pracy rozpamiętuje swoje filmowe wybory.

Ponadto, książka traktuje o Charles’ie Mansonie i o tym jak był w stanie omamić nastoletnich hipisów, wciskając im swoją ideologię, dzięki czemu postawił się na czele sekt przyjmując rolę góru. Ostatni wątek dotyczy małżeństwa Romana Polańskiego i Sharon Tate i muszę przyznać, że jest on najmniej interesujący. Zaskakujący jest natomiast fakt, że autor całkowicie pominął swój odjechany finał filmu. Tak więc wizja książki mocno różni się od wizji filmowej – mimo iż tytuł i twórca jest ten sam.

Obiektywnie rzecz biorąc, jest to bardzo dobra powieść – wyważona, trzymająca w napięciu i zaskakująca. Czytanie jej (mimo wcześniejszego obejrzenia filmu) było bardzo dobrą rozrywką. Dla fanów Quentina Tarantino oczywiście pozycja obowiązkowa. Miłośnicy złotej ery Hollywood i ogólnie kina również będą mieli frajdę. Z wielką ochotą przeczytam kolejną powieść Tarantino i mam nadzieję, że „Pewnego razu w Hollywood” nie było tylko jednorazowym „wybrykiem” jednego z większych oryginałów filmowego świata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie.