piątek, 16 czerwca 2023

„Schronisko które przetrwało” – Sławomir Gortych

Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Cykl: Karkonoska seria kryminalna (tom 2)
Seria: Ślady zbrodni
Data wydania: 2023-04-26
Liczba stron: 448
ISBN: 9788327164032

„Schronisko które przetrwało” to książka, na którą czekałam od kiedy przeczytałam pierwszą część trylogii. Niezmiernie się cieszę, że przede mną jeszcze jedna część. Moja fascynacja górami nie trwa wprawdzie długo, ale przybiera na intensywności. A dopóki nie zaplanuję i nie zrealizuję kolejnej „wyprawy”, pozostaje mi czytanie o górach. Nie ukrywam, że Sławomir Gortych pisze bardzo malowniczo i jego powieści inspirują do odwiedzania i odkrywania nowych zakątków. Mam coraz większą chęć odwiedzić Śnieżne Kotły i zahaczyć o Odrodzenie…

Schronisko to, ma bardzo burzliwą i bogatą historię. Wspomnieć należy chociażby fakt, że to tam urządzano obozy dla członków Hitlerjugend, a odwiedziny prominentnych nazistów były niemalże na porządku dziennym. Gdy dodamy tajemniczy okres powojenny, kiedy budynek stał zamknięty na głucho i nic nie wiemy o tym okresie, zaczyna wyłaniać się dość mroczny wizerunek miejsca. Podobnie jak historia Gortycha, który tym razem zaczyna swoją opowieść w 1943 roku, kiedy to trójka młodych nazistów szykuje się do akcji dywersyjnej, mającej doprowadzić do katastrofy kolejowej. Wprawdzie nie wszystko poszło po ich myśli, jednak nie uniknięto ofiar śmiertelnych. Jedną z nich był młody pomocnik kolejarza, którego oskarżono o niedopełnienie swoich obowiązków i na którego spadła cała wina. 60 lat później przeszłość wydaje się nadal mieć wpływ na jego wnuczkę Justynę, której nie wiedzie się najlepiej. Okoliczności sprawiają jednak, że młoda kierowniczka Odrodzenia ma szansę oczyścić imię swojego dziadka i w końcu z czystym sumieniem ruszyć naprzód…

Druga część cyklu różni się od poprzedniej. Historia zdecydowanie bardziej dominuje fabułę. Przyznam, że z początku trochę mi to przeszkadzało, gdyż nastawiłam się na powieść podobną do pierwszej. Finalnie jednak uważam, iż opowieść jest bardzo spójna i nic bym w niej nie zmieniła. Tym razem mamy też do czynienia z większą ilością wątków kryminalnych – bywa groźnie, brutalnie i niebezpiecznie, co powoduje, iż kolejne kartki książki szybciej umykają. Nie brak również odniesień do „Schroniska, które przestało istnieć” i jego bohaterów. W końcu to sąsiedzi Justyny Skały i jej dobrzy przyjaciele, na których zawsze może liczyć i którzy pomogą zrealizować jej plan.

Autor – pasjonat Karkonoszy – ponownie zabrał czytelników na ciekawą i pouczającą wędrówkę po tych niesamowitych rejonach, przedstawiając nie tylko ich współczesne piękno, ale i przywołując tajemniczą i ciekawą przeszłość, która ciągle jeszcze skrywa sporo zagadek.
Myślę, że seria Sławomira Gortycha jest obowiązkowym uzupełnieniem wędrówek do Karpacza czy Szklarskiej Poręby. Mam cichą nadzieję, że w końcu uda mi się spotkać w Karkonoszach nie tylko Ducha Gór, ale i Sławka Gortycha, który z pewnością będzie mieć swój udział w planowaniu mojej kolejnej wędrówki po górach. Polecam wszystkim pasjonatom gór.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie.