Wydawnictwo: Polskie Towarzystwo Krajoznawcze
Data wydania: 2022-01-01
Liczba stron: 68
ISBN: 9788390696607
Z wielką chęcią sięgnęłam po tę objętościowo niewielką, lecz bardzo treściwą książkę traktującą o moim rodzinnym mieście, szczególnie, iż znam osobiście jej autora. Sympatia do jego osoby nie będzie miała jednak wpływu na moją obiektywną opinię na temat tego fabularyzowanego przewodnika po Zielonej Górze, który powstał przy okazji obchodów 700/800-lecia miasta. Zaintrygowanych podwójnym jubileuszem odsyłam do czeluści internetu, gdyż nie jest to temat ani wspominanej książki, ani mojej opinii.
„A my zostajemy w Zielonej Górze” składa się z 11 rozdziałów zwanych przez autora gawędami, które opowiadają o różnych zabytkach miasta, związanych głównie z koleją. To specyficzne ujęcie tematu nie zdziwi tych, którzy wiedzą co jest „bzikiem” Mieczysława Bonisławskiego. Fabuła książki krąży wokół winobrania czyli obchodów Dni Zielonej Góry, które są przyczynkiem do spotkań trojga głównych bohaterów książki. Ze względu na sytuację społeczną i wszechobecne ograniczenia pandemiczne, panowie postanowili wrócić do dawnych tradycji i spędzają ten czas we własnym gronie. Nie z gośćmi (z odległych zakątków Polski i nie tylko) odwiedzającymi Zieloną Górę, lecz z członkami najbliższej, lokalnej społeczności – wzmacniając więzi, które już ich łączą. Każdego dnia planują wyjście do miasta, by przy kieliszku miejscowego wina poznać historie i historyjki związane z wieloma zabytkami oraz postaciami – zarówno tymi współczesnymi jak i historycznymi, które dziwnym trafem zawsze znajdują miejsce przy ich stoliku…
Niejednokrotnie powtarzałam, że jestem miłośniczką literatury traktującej o moim rodzinnym mieście i przeczytałam sporo pozycji na ten temat. Książka Mieczysława Bonisławskiego mimo wszystko jednak mnie zaskoczyła, co jest jej wielką zaletą. Zaskakująca była przede wszystkim jej forma, gdyż na pierwszy plan wysuwa się intrygująca opowieść literacka, która wciąga czytelnika do samego końca. Do tego, jej współczesną warstwę przenikają regularnie goście z przeszłości, nadając całości nieco baśniowego charakteru. Między wierszami czytelnik otrzymuje całą masę konkretów dotyczących historii miasta, poszczególnych miejsc, zdarzeń i osobistości z nimi związanych. I mimo, iż posiadałam już jakąś wiedzę na ten temat, to i tak z treści wyciągnęłam dla siebie kilka perełek i mam ochotę je zgłębić.
Bardzo oryginalny pomysł na łączenie gatunków. Opowieść literacka przepełniona elementami fantastyki i sporą dawką interesujących faktów historycznych dotyczących zarówno historii Zielonej Góry jak i kolei. Wartka akcja i styl autora sprawiają, że książkę czyta się jednym tchem. Liczne zdjęcia opisywanych zabytków doskonale uzupełniają treść. „Przewodnik” będzie z pewnością inspiracją do spacerów po naszym pięknym mieście, tym razem śladami kolejarzy oraz bohaterów książki, i odkrycia jeszcze kilku zielonogórskich tajemnic. Jedynym czego mi brakowało, to dołączenie mapki, na której zaznaczono lokalizację zabytków i trasy, którymi krążą po mieście bohaterowie. No i szkoda, że tak szybko się skończyło.
Polecam zapalonym turystom, lokalnym patriotom, miłośnikom kolei i kolejki wszelakiej oraz historii regionu.
sobota, 4 marca 2023
„A my zostajemy w Zielonej Górze” – Mieczysław J. Bonisławski
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie.