Wydawnictwo: Wielka Litera
Cykl: Grand (tom 2)
Data wydania: 2022-02-23
Liczba stron: 304
ISBN: 9788380327290
„Gate” to druga część cyklu pt.: „Grand”. Szczerze – jakoś mi umknęło, że powieść „Grand”, którą przeczytałam już jakiś czas temu i którą uważam za jedną z dwóch najlepszych książek Wiśniewskiego (obok „Bikini” – zaskoczenie?) rozpoczynała serię. Tym większa była moja radość, gdy się o tym fakcie dowiedziałam – trzymając „Gate” (prezent) w ręce. Fajnie jest „wracać” do znanych bohaterów. Chociaż powieść „Gate” jest tak skonstruowana, że nie jest konieczne poznanie treści „Grandu”. Równie dobrze można ją czytać jako samodzielną książkę. Można też nadrobić zaległości, czytając najpierw drugą, a później pierwszą część.
Powieść „Gate” ogranicza się do 3 rozdziałów i, co się z tym wiąże, do trzech wątków związanych z trójką bohaterów „Grandu”. Spotykamy ich po dłuższym czasie – na lotnisksu – w trakcie podróży, która skłania ich do wspomnień i opowieści. Wracają oni do „sopockich” lat, ale i do tego, co było później. Na lotnisku, przy tytułowych „bramkach”, zdecydują czy zaryzykują i wyruszą w końcu w tę podróż „w nieznane”, czy tylko będą wspominać przeszłość i trwać w „dziwnym zawieszeniu”. Czy dadzą sobie szansę, by ponownie doświadczyć czegoś pięknego?
Jeśli Janusz Leon Wiśniewski to (pomijając mały wyjątek) oczywiście musi być o miłości – wielkiej, prawdziwej, może tej najważniejszej, ale niestety też dramatycznej, przynoszącej ból. Słodko-gorzkiej – takiej jak życie. Miłości, która miała ogromny wpływ na naszych bohaterów i ich otoczenie. Miłości, której nie mogą zapomnieć, mimo upływu lat. Miłości tak znaczącej, że gotowi są wiele zaryzykować, by być może zyskać jeszcze więcej.
„Gate” jest zupełnie inna w odbiorze niż jej poprzednik „Grand”. Muszę przyznać, że początek tej powieści był dla mnie dość męczący i nawet rozczarowujący. Mając w pamięci jak bardzo urzekły mnie kiedyś „sopockie historie”, poczułam się w pewnym sensie oszukana, gdyż autor miał zupełnie inną koncepcję na tę powieść. Na szczęście w miarę upływu stron zachodziła pewna zmiana i nastrój narracji zmieniał się. W moim odczuciu na plus – była bardziej przyjazna w odbiorze. Podobnie jak pewne zmiany zachodziły w bohaterach – można by rzec, że dojrzewali do pewnych decyzji – patrząc z perspektywy – dobrych. Po przeczytaniu mogę uznać, że nastrój bohaterów udzielał mi się. Zasługa pióra Leona Wiśniewskiego? Bezwzględnie!
Bardziej melancholijna i refleksyjna, jednak bezsprzecznie emocjonalna, niespieszna opowieść o różnych odcieniach miłości. Wierni czytelnicy i fani autora z pewnością zauważą różnicę między tą, a jego innymi książkami. Było to ciekawe doświadczenie. Są jednak elementy, którym autor zostaje wierny. Oryginalne i przystępnie przedstawione ciekawostki ze świata nauki przeplatają się z subtelnymi opisami wewnętrznych światów bohaterów. Wiśniewski w wyjątkowy sposób prowadzi ich przez zakręty życia, dając im na końcu szansę. Najbardziej chyba podobało mi się otwarte zakończenie wszystkich trzech epizodów. „Gate” bardziej prosi się o kontynuację niż rozpoczynający serię „Grand”. Mam nadzieję, że Janusz Leon Wiśniewski nie rozczaruje mnie i prędzej czy później będzie nam dane przeczytać trzeci tom – z pewnością na literę „G.” Polecam miłośnikom literatury pięknej.
sobota, 9 lipca 2022
„Gate” – Janusz Leon Wiśniewski
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie.