wtorek, 16 listopada 2021

„Diabeł stróż” – Marek Krajewski

Wydawnictwo: Znak
Cykl: Eberhard Mock (tom 11)
Data wydania:  2021-10-18
ISBN: 9788324063277
Liczba stron:  440

Po dłuższej przerwie, z wielką chęcią sięgnęłam po kolejny kryminał retro z cyklu o Eberhardzie Mocku. To już 11. część serii i ostatnia książka Marka Krajewskiego. Chronologicznie opowiada o późniejszych – choć nie najpóźniejszych – latach wrocławskiego detektywa. I tu wspomnę, że tym razem autor na końcu książki wymienił wszystkie części cyklu chronologicznie – wg opowiadanej historii, a nie dat wydania. Może to być ciekawy sposób na ponowne czytanie historii Ebiego. Gdyby ktoś chciał jeszcze raz przeczytać te powieści. Ale póki co, mamy rok 1942/43 i Mock wkrótce przejdzie do wymarzonej Abwehry, ale zanim to się stanie…

Trzeba rozwiązać zagadkę brutalnej śmierci trudnego do zidentyfikowania mężczyzny, którego konkubina wkrótce powieli jego los. A jedynym świadkiem tragicznych zdarzeń może być ich autystyczny synek, który nie mówi. Mock jednak, już w pierwszej chwili, poczuł do małego Rolfa ogromną sympatię. Z tego względu potrafi porozumiewać się z chłopcem, ale czy będzie umiał wyciągnąć z niego zeznania?

„Diabeł stróż” to typowa powieść Marka Krajewskiego – pełna skomplikowanych powiązań, licznych wątków i zwrotów akcji. Ta wielopłaszczyznowość trzyma w napięciu i sprawia, że czytelnik nigdy się nie nudzi, a kolejne rozdziały przynoszą zaskakujące niespodzianki. W tej czczęści podobały mi się szczególnie dwa elementy. Pierwszy, to wspominanie wątków z poprzednich części cyklu i odnośniki do konkretnych tytułów. Drugi, to pokazanie innej – bardziej wrażliwej twarzy Eberharda, który niczym kocur zawsze spada na cztery łapy, co też jest bardzo miłe – szczególnie dla fanów bohatera.

Markowy (nie tylko od imienia autora) kryminał noir Krajewskiego. Jest kwintesencją stylu pisarza, chociaż nie jest tak mrocznie i odrażająco, jak czasem bywało. Mimo – co autor sam zauważa w posłowiu – powielanych, np. w filmie czy literaturze motywów, zaskakuje i zapewnia dobrą rozrywkę. Dla miłośników Marka Krajewskiego i kryminałów retro pozycja obowiązkowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie.