niedziela, 1 grudnia 2019

„Mock. Golem” – Marek Krajewski

Cykl: Eberhard Mock (tom 9)
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 16 października 2019
ISBN: 9788324059119
Liczba stron: 416

„Mock. Golem” to najnowsza książka z cyklu o Eberhardzie Mocku i zarazem pierwsza przeczytana przeze mnie po spotkaniu autorskim z Markiem Krajewskim. Chyba przez to, podczas lektury cały czas dźwięczał mi w uszach jego charakterystyczny, niski głos. Muszę przyznać, że było to ciekawe doświadczenie. Ciekawe, bowiem podczas wspomnianego wieczoru dowiedziałam się kilku informacji o samej książce, a także o jej autorze. Np. że nie gustuje w alkoholu i jest całkowitym abstynentem, a „alkoholizm i narkomanię uznaje za wielkie nieszczęście ludzkości”. Czy to właśnie z tego względu postanowił osnuć fabułę tej książki wokół alkoholizmu głównego bohatera?

Tym razem 38-letni Eberhard przeżywa osobistą tragedię, którą próbuje załagodzić właśnie alkoholem. Z każdym dniem jednak stacza się coraz bardziej. Problemy się mnożą zamiast znikać. Co gorsza, w tym stanie nie zauważa, że staje się narzędziem w rękach przebiegłego i fanatycznego przeciwnika, który chce go wykorzystać… Pojawi się problem Żydów ze wschodu, którzy mieli traktować Breslau zaledwie jako przystanek w drodze do „ziemi obiecanej”. Będzie również o „tańczącej sekcie Mesjasza” doprowadzającego młode kobiety do „samobójstwa z melancholii”. Pojawią się też nieuczciwe praktyki medyczne w różnym wydaniu… Jak zawsze dość spora dawka przemocy i brutalności – tym razem nie tylko w wykonaniu Mocka, który sam stanie się ofiarą.

Ponieważ jednak stali czytelnicy znają z poprzednich książek Krajewskiego dalsze losy nadwachmistrza, wiedzą, że jego koniec jest jeszcze daleki i ponownie wyjdzie obronną ręką ze wspomnianych tarapatów. Zaciekawionym w jaki sposób się to stanie, szczerze polecam sięgnąć po 9 tom cyklu. Fanów uspokoję – Marek Krajewski zapewnił, że zamierza pisać o Eberhardzie jeszcze przez 7 lat, zakładając, że wydaje jedną książkę z cyklu rocznie, czeka nas jeszcze kilka spotkań z Mockiem. Tym razem poznaliśmy jego wyjątkowo osobistą i rzekłabym nawet – wrażliwą twarz. Szczególnie z tego względu ciekawi mnie bardzo kolejna odsłona.

Z niecierpliwością czekam na kolejną historię Mocka i nie wykluczone, że w tym czasie sięgnę w końcu po drugi popularny cykl Krajewskiego – jak się okazało o jego ulubionym literackim bohaterze – Edwardzie Popielskim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie.