czwartek, 7 lutego 2019

„Historia pszczół” – Maja Lunde

Cykl: Kwartet klimatyczny (tom 1) 
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Tytuł oryginału: Bienes Historie, roman
Data wydania: 14 kwietnia 2016
ISBN: 9788308061060
Liczba stron: 514

„Historia pszczół” to nietypowa saga opisująca losy ludzi, których życie związane było na różny sposób z pszczołami. Akcja powieści rozgrywa się naprzemiennie w trzech miejscach na świecie, które dzielą od siebie zarówno setki kilometrów, jak i lat, jednak fabuła bardzo płynnie przechodzi od jednej do drugiej opowieści uzupełniając całą historię i tworząc mimo wszystko jedną spójną całość.

Pierwszym narratorem jest młoda Chinka Tao, która żyje w 2098 roku na prowincji i trudni się ręcznym zapylaniem kwiatów, gdyż w jej świecie pszczół już od dawna nie ma. Pracuje każdego dnia sumiennie po wiele godzin, w niewygodnej pozycji, dla dobra społeczności. Aż pewnego dnia zdarza się tragedia, która już na zawsze odmieni nie tylko jej mały świat…

Drugą opowieść przedstawia XIX-wieczny niespełniony angielski uczony – William, który musiał poświęcić swoją karierę naukową dla dobra dość licznej rodziny. Jednak, kiedy większość dzieci jest już prawie dorosła, postanawia wrócić do obserwacji pszczół, które fascynowały go od dawna i udoskonalić model ula. Czy jednak uda mu się być prekursorem w tej dziedzinie i zdobyć światową sławę?

Ostatnia historia – najbardziej współczesna, bo z 2007 roku – opowiadana jest przez Georga ze Stanów Zjednoczonych, który jest z dziada pradziada pszczelarzem. Udoskonalił swoje gospodarstwo i posiada kilkaset uli. Pszczoły to cały jego świat, dba o nie najlepiej jak potrafi i marzy, że to dziedzictwo będzie mógł przekazać swojemu jedynemu synowi. Tylko czy jego powołaniem również będzie zajmowanie się owadami?
Ta książka to przede wszystkim piękna opowieść o relacjach rodzinnych – głównie między dziećmi a rodzicami, choć nie tylko. Autorka bardzo trafnie ujęła napięcia jakie się tam pojawiają, ale i uczucia jakie towarzyszą obu stronom tych układów. Jest to również powieść o wpływie i potędze natury. O tym jak bardzo człowiek jest od niej uzależniony i o tym, że potrafi się ona odwdzięczyć pięknym za nadobne, o czym nie można zapominać.

Myślę, że autorka w pewnym sensie próbuje przestrzec nas trochę i uświadomić, że chociaż jesteśmy podporządkowani naturze, to też bardzo dużo zależy od człowieka i w przyszłości będzie on ponosić konsekwencje swego działania – zarówno te pozytywne jak i negatywne. Paradoksalnie, chyba od samego początku najbardziej zaciekawiła mnie dość futurystyczna opowieść Tao z końca XXI wieku, mimo że nie gustuję w opowiastkach przedstawiających nieprzewidywalne wizje przyszłości. Poza tym była to zdecydowanie najbardziej przygnębiająca i chwilami przytłaczająca historia. Jednakowoż ona chyba daje najwięcej nadziei, bo dotyczy tego czasu, na który mamy jeszcze wpływ. To taka kartka, którą możemy zapisać zupełnie inaczej jeśli będziemy postępować mądrze.

Wyjątkowa, inna, mądra, psychologiczno-przyrodnicza opowieść (bo zawiera też wiele interesujących naukowych faktów), podczas czytania której nie sposób się pozbyć ochoty na miód i wrażenia, że nieustannie towarzyszy nam bzyczenie pszczół. Osobliwe doświadczenie. Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie.