Wydawnictwo: Dragon
Data wydania: 2024-03-13
Liczba stron: 320
ISBN: 9788382744002
Gdy ponownie otrzymałam z wydawnictwa Dragon propozycję współpracy przy komedii kryminalnej „Upiór w moherze” ucieszyłam się bardzo, gdyż poprzednia przeczytana przeze mnie powieść Iwony Banach była całkiem zabawna. Ta, na pierwszy rzut oka, wydawała się być jeszcze śmieszniejsza i nie myliłam się. Lektura tej książki to niezła zabawa.
Upiór w moherze regularnie terroryzuje mieszkańców Tęczowa, nadając w internecie najpikantniejsze chociaż nie zawsze komunikatywne ploteczki, w myśl zasady „żeby się działo!” Zamieszać to on umie. Nie dziwi, że po każdej publikacji zyskuje nowych wrogów – jest wyjątkowo złośliwy. Nie oszczędza też nikogo – czy to „sąsiadka” czy burmistrz, nie ma to dla niego znaczenia. Ale w Tęczowie poza moherowym upiorem mieszkają też inni bohaterowie. Rezyduje tam np. pisarka z Warszawy, którą odwiedzają dwie koleżanki po fachu. Jest tam też ich konkurent, który zyskał sławę serią kryminalną o specyficznym detektywie. Prężnie działa również biblioteka, w której pracuje Gabi i Marcin. W ogóle ani nie spostrzegą się nasi bohaterowie (oraz czytelnicy), a wszystko zaczyna się kręcić wokół książek i literatury. Zatem również morderstwo detektywa musi mieć z tym związek! Tylko jaki… To spróbuje odkryć policjantka Adela ze swoimi znajomymi bibliotekarzami. Niezwykle pomocna okaże się pewna postać… jak o literaturze to… LITERACKA.
Fabuła książki może nie jest zbyt wyszukana – jest zbrodnia i trzeba znaleźć sprawcę – jednak historia opowiedziana w przezabawny sposób dostarcza wielką dozę rozrywki. Praktycznie każda z postaci stworzonych prze autorkę wywołuje śmiech lub chociaż uśmiech. Iwona Badach przedstawiła małą społeczność wyimaginowanego miasteczka w bardzo humorystyczny sposób. Sarkazm, dowcip i kąśliwe dialogi przenikają się nawzajem. Charakterystyczni bohaterowie, mimo skrajnych charakterów, budzą wielką sympatię – nawet ta złośliwa Adachowa i Pazurkowa.
„Upiór w moherze” to zdecydowanie komedia! Mimo zbrodni i mordercy, wokół których zbudowana jest cała historia, nie podciągałabym jej pod gatunek kryminału lub thrillera. Ta książka to przezabawna, lekka i humorystyczna opowiastka. Chwilami autorka może za bardzo kluczy pomiędzy kolejnymi podejrzanymi i zbyt komplikuję akcję, ale z drugiej strony nie przeszkadza to w ogólnym odbiorze i okazuje się nawet żartobliwe.
Jeśli nie znacie twórczości autorki, zdecydowanie polecam tę książkę na początek. Jest to o wiele lepszy wybór niż część innej serii. A jeśli przypadnie do gustu, wiadomo czego można się spodziewać. W zasadzie rozczarowujące było tylko zakończenie opowieści - i wcale nie mam na myśli finału kryminalnej przygody naszych bohaterów, a to co się stało po nim. Radzę przymknąć oko i skupić się na dowcipie.
niedziela, 7 kwietnia 2024
„Upiór w moherze” – Iwona Banach
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie.