sobota, 6 maja 2023

„Bogowie tanga” – Carolina de Robertis

Wydawnictwo: Albatros
Seria: Piąta strona świata
Tytuł oryginału: The Gods of Tango
Data wydania: 2022-09-28
Data 1. wyd. pol.: 2017-02-02
Liczba stron: 416
ISBN: 9788367426428

Po tym jak jakiś czas temu oczarowała mnie pierwsza książka Caroliny de Robertis pt. „Perła”, dodałam autorkę do „listy obserwowanych”. Stwierdziłam, że chętnie przeczytam inne jej powieści, mimo iż to początkująca autorka. Gdy na rynku pojawili się „Bogowie tanga” nie zastanawiałam się długo. „Zmysłowa opowieść o urzeczonej tangiem kobiecie, która wchodzi do zakazanego dla niej świata i łamie tabu”. „Rzeczywistość” (książkowa) przewyższyła moje wyobrażenia – i to bardzo mocno.

Główną bohaterką książki jest siedemnastoletnia Leda, która z Włoch wyrusza do Argentyny, do swojego poślubionego na odległość męża. Na miejscu okazuje się jednak, że Dante zginął w zamieszkach. Młoda wdowa, która nie miała okazji zostać żoną, zmuszona jest zacząć wszystko od początku. Jedynym co posiada są zabytkowe skrzypce i zamiłowanie do muzyki. Gdy dodamy do tego determinację okaże się, że to wystarczy. Ponieważ pewnych drzwi dla kobiet nigdy nie otwierano, Leda postanowiła, że w męskim przebraniu zostanie muzykiem grającym tango. Udało jej się... i to jak!

Jestem pod ogromnym wrażeniem tej powieści – jej fabuły, narracji, klimatu, nastroju… melodii. Z pewnością w dużym stopniu wpływa na to fakt, iż autorka pochodzi z zupełnie innego zakątka świata i pisze o tym co jej bliskie, a tak różne od popularnych europejskich (i oczywiście polskich) oraz amerykańskich powieści. Ten powiew świeżości jest niezwykle orzeźwiający i rozbudza ochotę na więcej. Historia Ledy należy do jednej z bardziej oryginalnych jakie poznałam. Autorka niezwykle wnikliwie przedstawiła jej wewnętrzne rozterki – świat pełen bólu, niezrozumienia przez otoczenie, alienację doskwierającą jej coraz bardziej – to, co typowe dla jednostek nieprzeciętnych, a taką bez wątpienia była. Bunt, chęć zmiany i w końcu chęć podążania własną ścieżką – jakkolwiek brzmi to kolokwialnie – pchnęły ją do czynów, których nikt raczej by nie przewidział, nawet ona sama. Z każdym dniem coraz bardziej oddalała się od starego życia, odnajdując się w swojej nowej tożsamości, która zaskoczyła nawet ją samą.

Carolina de Robertis pisząc „Bogów tanga” z pewnością czerpała z osobistych doświadczeń, gdyż ścieżka, którą podąża również nie należy do typowych. Stąd tak dobra znajomość psychiki Ledy oraz przeciwieństw stających na jej drodze. To wszystko wpływa pozytywnie na jakość tego, co tworzy. I zaryzykuję stwierdzenie, że staje się w swojej dziedzinie prawdziwą artystką. Przeniesienie czytelników do zupełnie innego świata i sprawienie, że nie chcą go opuszczać to nie lada sztuka. PISARKA stworzyła inspirującą, wzruszającą, szokującą, przejmującą, zaskakującą i niezwykle emocjonującą powieść. Wyjątkowa pod każdym względem. Wpłynie ona na moje kolejne wybory literackie, gdyż mam ochotę sięgnąć po jej kolejną książkę, która wcześniej niezbyt zachęciła mnie opisem fabuły. Polecam ciekawym świata i tego co „inne”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie.