Wydawnictwo: Sine Qua Non
Seria: Imaginatio [SQN]
Data wydania: 2021-03-21
Data 1. wyd. pol.: 2015-09-18
Liczba stron: 764
ISBN: 9788382102000
O „Ropuszkach” słyszałam już dość dawno temu, ale przez pewien czas był problem z nabyciem tej książki. Pojawienie się jej w księgarni w równym stopniu zaskoczyło mnie, co ucieszyło, gdyż to – póki co – ostatni zbiór opowiadań Anety Jadowskiej, którego nie miałam okazji przeczytać. Narazie nie odważyłam się na „pełnowymiarową” powieść z głównego nurtu autorki. Natomiast jej fantastyczne opowiadania trafiły w mój gust idealnie. Dają mi sporą dawkę rozrywki, śmiechu i w pewnym sensie takiego fajnego powrotu do dzieciństwa – do bajek, baśni, fantastycznych bohaterów i ich niesamowitych przygód. Oczywiście, opowiadania adresowane są do dorosłych czytelników, na co składa się wiele elementów, ale to pozostawiam do samodzielnego odkrycia tym, którzy lubią, mają ochotę, ale się wahają lub po prostu są otwarci na inną – nieprzeciętną literaturę.
„Ropuszki” to zbiór ponad dwudziestu opowiadań o bardzo zróżnicowanej długości i tematyce, co powoduje, że z jednej strony każdy znajdzie tu coś dla siebie, ale z drugiej – nie każda historyjka spodoba się w równym stopniu. Jak chyba każdy czytelnik, mam tu swoich faworytów i złapałam się na tym, że miałabym ochotę przeczytać te opowieści w rozbudowanej formie – czyli jako powieść i pewnie tak samo dobrze bym się przy tej lekturze bawiła. Cóż… może to czas, by jednak skusić się na jakąś powieść Anety Jadowskiej? Tylko że autorka pisze cykle, a jak już rozpocznę jakąś serię, to zazwyczaj kończę. Nie wiem czy to mnie obecnie nie przytłoczy.
I mimo, iż autorka lubuje się w seriach, które z zasady składają się z kilku tomów, to i tak pozostają jej pomysły i wątki, na które brak miejsca właśnie w tych obszernych książkach. Z tego względu m.in. powstają kolejne zbiory opowiadań, które uzupełniają historie głównych bohaterów Anety Jadowskiej, z którymi ciężko się rozstać – tak czytelnikom, jak i samej twórczyni.
To, co łączy wszystkie opowiadania z „Ropuszek”, to sztandarowa postać książek Jadowskiej czyli Dora Wilk. Czy tylko ja mam wrażenie, że ta ruda wiedźma, która była policjantką w Toruniu, a obecnie jest detektywką w magicznym Thronie po sąsiedzku, to alter ego autorki? Czy zmyliła mnie ognista fryzura? Dora Wilk jest wspólnym mianownikiem historyjek, które opisują ją w interakcji z całą rzeszą fantastycznych stworów – wiedźm, wampirów, wilków, czarodziejów i wielu innych, których nazw nie jestem w stanie powtórzyć. Czasem walczą po jednej stronie, czasem po przeciwnych – bez wątpienia jest niezwykle dynamicznie i zaskakująco, co dostarcza sporą dawkę rozrywki i jest świetnym przerywnikiem pomiędzy bardziej poważnymi, wymagającymi lub przytłaczającymi lekturami.
Ciekawe, czy szybciej będę mieć okazję, by sięgnąć po kolejny zbiór opowiadań, czy po kolejną część trylogii usteckiej o Gracjach. Tak czy siak, przeczytam z wielką przyjemnością.
poniedziałek, 1 lipca 2024
„Ropuszki” – Aneta Jadowska
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie.