wtorek, 11 czerwca 2019

„Marzycielka z Ostendy” - Éric-Emmanuel Schmitt

Wydawnictwo: Znak 
Tytuł oryginału: La rêveuse d'Ostende
data wydania: 27 lipca 2009
ISBN: 9788324012305
liczba stron: 256

„Marzycielka z Ostendy” to kolejny zbiór pięciu opowiadań Ericha Emanuela Schmitta, który oczarował mnie totalnie. Tym razem są one bardziej spójne tematycznie, chociaż każde przedstawia zupełnie inną historię, innych bohaterów i ich inne rozterki. Niemniej jednak wszystkie oscylują wokół tematyki miłości – pięknej, ale i trudnej, nieszczęśliwej, niespełnionej, chociaż bardzo intensywnej i prawdziwej. Poza tym, jeśli miłość to i samotność oraz marzenia…

Bohaterem tytułowego opowiadania jest pisarz odwiedzający malownicze miasteczko w poszukiwaniu ukojenia po zakończonym niedawno związku. Podczas pobytu w Ostendzie ma zaszczyt jako jedyny poznać historię wielkiej miłości jego gospodyni, która strzegła swego sekretu przez całe życie. Opowieść niczym bajka mocno poruszy pisarzem, ale czy uwierzy on w tak niesamowitą historię? A może uda się to czytelnikom? A przecież cud do końca jest cudowny, a im bardziej niemożliwy tym bardziej prawdziwy!

W drugim opowiadaniu pt.: „Zbrodnia doskonała” Schmitt schodzi bardziej na ziemię. Przeczytamy o kobiecie, która wydaje się mieć idealne życie, męża, rodzinę, jednak z jakiegoś powodu dochodzi do wniosku, że żyje w fikcji. Kto, dlaczego i jak zasiał ziarenko niepokoju, które wykiełkowało do potężnych rozmiarów i stało się przyczyną tragedii? Zaskakujące opowiadanie, wywołujące bardziej skrajne emocje, nawet chwilowo złość i poirytowanie, chociaż pointa zasługuje na uznanie.

W "Ozdrowieniu" czytelnik – lub może raczej czytelniczka – dostanie większą dawkę romantyzmu. Historia zahukanej pielęgniarki, która dzięki nietypowemu pacjentowi odkrywa swoją kobiecość i zmienia swoje życie jest niczym bajka o Kopciuszku. Ale bez obaw – nie będzie zbyt cukierkowo. Autor zachował równowagę, mimo, że okaże się to dopiero na końcu.

Kolejne opowiadanie – "Kiepskie lektury" – jest najbardziej zabawne z wszystkich przedstawionych w powyższym zbiorze. Bohaterowie – kuzyn i kuzynka – oboje samotni, spędzający od zawsze razem wakacje, to postacie zdecydowanie komiczne. Toteż takie opowiadanie z morałem i przestrogą! O tym jak ważne jest dobieranie odpowiedniej lektury, bo może… Zakończenie dość surrealistyczne – czarny humor, ale jednak humor.

Ostatnie opowieść o "Kobiecie z bukietem", najkrótsze i najbardziej pobieżne, jednak refleksyjne. Tytułowa bohaterka przez dziesiątki lat codziennie oczekiwała na 3. peronie dworca w Zurychu na kogoś, trzymając w rękach bukiet pomarańczowych kwiatów. Była to postać niezwykle tajemnicza. Nikt właściwie nie wiedział kim ona jest, dlaczego to robi i na kogo czeka. Pewnego dnia starsza dama już się nie pojawiła. Dlaczego?

Schmitt niezwykle poetycko i subtelnie opisuje wyjątkowe historie zwykłych ludzi. Te opowieści są bardzo emocjonujące i skłaniają do refleksji. Na długo pozostają z czytelnikiem, rozbudzając jego apetyt na kolejne obcowanie z utworami tego autora. Na mnie czekają już kolejne książki Schmitta i nie mogę się doczekać, kiedy po nie sięgnę. Polecam absolutnie każdemu miłośnikowi czytania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie.