czwartek, 1 marca 2018

„Rosja” – Edward Rutherfurd

Seria: Szmaragdowa seria
Wydawnictwo: Czarna Owca
Tytuł oryginału: Russka
Data wydania: 10 listopada 2017
ISBN: 9788380156395
Liczba stron: 888

Jest to trzecia epicka powieść historyczna Edwarda Rutherfurda, którą przeczytałam i po raz kolejny autor całkowicie spełnił moje oczekiwania. Na polskie tłumaczenie trzeba było czekać aż 26 lat, ale było warto! Na prawie 900 stronach, w 12 tematycznych rozdziałach, autor przedstawił kompleksowo dzieje potężnego państwa rosyjskiego, począwszy od 180, a skończywszy na 1990 roku. Nie jest to jednak nużący podręcznik do nauki historii – Ruhtehrfurd nie przytłacza czytelnika ogromem faktów historycznych, szczegółów, konkretnych dat, lecz jedynie kreśli, w bardzo przystępny sposób, tło historyczne, w którym umieszcza - obok prawdziwych - fikcyjne zdarzenia i postacie. Bardzo płynnie przechodzi od historii Rosji, do historii opisywanych rodzin.

Być może by lepiej trafić do polskich czytelników oryginalny tytuł powieści „Russka” przetłumaczono jako „Rosja”. Tak naprawdę akcja powieści toczy się głównie właśnie w dwóch fikcyjnych miejscowościach o nazwie Ruska (jednej w okolicy Moskwy, drugiej w pobliżu Kijowa) – tam się wszystko zaczyna i tam się kończy… Te dwie wymyślone wioski mają jednak cechy okolicy, w której się znajdują. Część zdarzeń przedstawiona jest również w Moskwie i Petersburgu, a o innych miejscach dość często wspominają bohaterowie w swoich opowieściach. Uważam jednak, że Rutherfurd nie odszedł za bardzo od swojego charakterystycznego schematu umiejscawiania wydarzeń w jednym konkretnym mieście. 

Głównymi bohaterami powieści są tradycyjnie fikcyjne rodziny – Bobrowów, Suworinów, Romanowów, Iwanowów, Karpienków i Popowów, które bardzo często spotykają na swojej drodze autentyczne postacie i biorą udział w rzeczywistych zdarzeniach historycznych. Losy konkretnych przedstawicieli poszczególnych rodów, na przestrzeni wieków, splatają się ze sobą, często w bardzo zaskakujący sposób. By ułatwić czytelnikowi zrozumienie i zapamiętanie tych wszystkich relacji autor umieścił na początku książki dość proste, ale wystarczająco dokładne drzewo genealogiczne. Przyznam, że zerkałam do niego przy każdym rozdziale.

Czytając „Rosję” mamy możliwość poznać ten kraj kompleksowo – nie tylko jego historię, ale i geografię, zwyczaje, obyczaje, obrzędy i kulturę. I przyznam, że ten aspekt społeczny potrafił mnie nie jeden raz zaskoczyć, zniesmaczyć lub nawet przygnębić. Może autor oszczędza nam bardzo szczegółowych opisów związanych z okrucieństwem, jednak jedno zdanie opisujące brutalność Tatarów, Iwana Groźnego czy też zwykłego chłopa wystarczy by wzbudzić wielkie współczucie wobec wyjątkowo ciężkiego i niesprawiedliwego losu przeciętnego obywatela rosyjskiego (w tym bardzo często głównie kobiet) – i co jeszcze bardziej smutne – bez względu na to jakiego przedziału czasowego dotyczą te wydarzenia.

Chociaż siłą rzeczy, w pewnym sensie, porównuję te książkę do poprzednich i może jej ogólny wydźwięk jest dość przytłaczający – szczególnie przy subtelnym przepełnionym miłością „Paryżu” albo pełnym wielkich możliwości, sukcesu i kariery „Nowym Jorku - to absolutnie nie żałuję, że po nią sięgnęłam. „Rosja” to kolejne monumentalne dzieło, w którego tworzenie Rutherfurd włożył ogrom pracy, biorąc przede wszystkim pod uwagę rozległy reaserch poprzedzający pisanie. Myślę, że autorowi świetnie udało się wniknąć w to pełne tajemnic i sprzeczności społeczeństwo i pokazać typową rosyjską (słowiańską?) duszę, która tak intryguje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie.