Wydawnictwo: Znak Literanova
Seria: Cykl o Niewidzialnym
Tytuł oryginału: Madame Pylinska et le secret de Chopin
Data wydania: 2019-02-25
Data 1. wydania: 2018-03-28
Liczba stron: 96
ISBN: 9788324048533
Schmitt należy do grona pisarzy, których twórczość chciałabym poznać kompleksowo. Kwestią czasu było więc sięgnięcie po tę niewielką objętościowo historię o odwrotnie proporcjonalnym do grubości przesłaniu. Powodem przeczytania właśnie teraz tej książki jest spektakl pt. „Pani Pylińska i sekret Chopina”, który odbędzie się dzisiaj w sulechowskim Domu Kultury i na który oczywiście się wybieram. Dodam jeszcze, że mocno zaskoczyła mnie dostępność (lub raczej niedostępność) książki Schmitta. Ciekawe z czego wynika tak niewielki nakład.
„Madame Pylińska i sekret Chopina” to bardzo osobista historia, w której pisarz opisuje swoją fascynację muzyką Chopina. A jak powszechnie wiadomo, teatr i muzyka odgrywają prawie równą rolę w życiu Schmitta co literatura. W tej autobiograficznej mini-powieści przeczytamy o momencie, który odczarował „intruza” zajmującego salon w domu Schmittów i sprawił, że mały Eric zapragnął grać na fortepianie. Przeczytamy o kolejnej kobiecie, która otworzyła przed nim magiczny świat muzyki polskiego kompozytora. Czytelnik będzie mieć również okazję, by podpatrzeć niezwykle oryginalne, ale jakże skuteczne lekcje gry na fortepianie. Które – jak się okaże – uczyły o wiele więcej niż „tylko” gry na instrumencie.
Bez zbędnych słów – absolutny konkret w niezwykle subtelnym i otulającym stylu Schmitta. Powieść urocza, magiczna, eteryczna, która niesie ze sobą wielki ładunek emocjonalny. Polecam czytać przy muzyce Chopina (chociażby znalezionej na YT). Tworzy się wtedy wyjątkowy klimat, co tylko podbija fabułę. Jestem niezwykle ciekawa, jak po tej lekturze odbiorę dzisiejszy spektakl teatralny. Cóż… Schmitt zawiesił poprzeczkę bardzo wysoko.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Jestem świeżo po obejrzeniu spektaklu „Pani Pylińska i sekret Chopina”, którym jestem zachwycona chyba nawet bardziej niż książką Schmitta. Chociaż, gdyby nie proza Schmitta, pewnie nie byłoby takiego efektu. Genialnym posunięciem było właczenie do spektaklu muzyki na żywo. Utwory Chopina i Liszta wykonała Lena Ledoff nadając przedstawieniu wyjątkowego klimatu. Joanna Żółkowska idelnie wpisała się w rolę ekscentrycznej pani Pylińskiej. Wprawdzie Kacper Kuszewski wizualnie nie przypomina Ericha-Emmanuela jednak poradził sobie z rolą. Jestem zaszczycona, że mogłam uczestniczyć w tym wydarzeniu organizowany przez Slechowski Dom Kultury w ramach Festiwalu Muzyki Fryderyka Chopina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie.