piątek, 31 maja 2024

„Zbój” – Joanna Jagiełło, Marcin Minor

Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2023-10-11
Liczba stron: 176
ISBN: 9788326840654

Z moich wyjazdów często przywożę książki, związane z miejscem które odwiedzam. Tak też było tym razem. A ponieważ lama to taka prawie alpaka, na punkcie której szałowi uległam i ja, wybór „Zbója” był oczywisty! I nie ma dla mnie znaczenia kategoryzowanie jako literatura dla dzieci. Joanna Jagiełło napisała opartą na faktach, sympatyczną opowieść o milusińskich zwierzakach, którą czytało się bardzo przyjemnie.

Tytułowy Zbój i jego koleżanka Regina to dwie lamy, które kupuje właściciel Western City z okolic Karpacza. Lubią się bardziej niż bardzo, mimo, że różnią się znacząco. Zbója ciągnie wielki świat – marzy o podróżach i by zobaczyć Andy. Regina cieszy się swoim bezpiecznym miejscem i chciałaby założyć rodzinę. Pewnego razu okoliczności są sprzyjające i parka decyduje się sprawdzić, co jest po drugiej stronie płotu. Jak dla odważnych futrzaków zakończy się ta podróż?

Gdy usłyszałam, że książka przedstawia wydarzenia, które zdarzyły się naprawdę, wiedziałam że muszę ją przeczytać. Wprawdzie w posłowiu autorka wyjaśnia, jak rzeczywiście skończyła się historia dwójki uciekinierów i niestety nie miała ona takiego happy endu jak w książce, jednak literatura kieruje się swoimi prawami i można tu pewne fakty pominąć, a inne zmienić. Mimo to, samowolna podróż lam robi wrażenie tak samo jak fabuła. Zbój zwiedza Karkonosze – poznaje charakterystyczne miejsca oraz zwierzęta, które je zamieszkują. Każde spotkanie to nowa lekcja dla niego, ale i dla czytelników. Bajki zawsze mają charakter dydaktyczny i edukacyjny – podobnie jest i w tym przypadku. Prosty i jasny przekaz trafi bez problemu do młodszych czytelników, a i dorosłym, zabieganym w świecie swoich wielkich problemów, może przypomnieć co jest istotne.

Książka uzupełniona jest zabawnymi i czarującym ilustracjami Marcina Minora, które idealnie uzupełniają fabułę. Lubię to połączenie treści i ilustracji, które od dawna stosuje Maja Lunde i Lisa Aisato. Nie mogę się pozbyć wrażenia, że autorzy „Zbója” inspirowali się koleżankami z Norwegii. Polecam miłośnikom Karkonoszy i lam oraz alpak – tym małym i dużym!

niedziela, 26 maja 2024

„Schronisko, które spowijał mrok” – Sławomir Gortych

Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Cykl: Karkonoska seria kryminalna (tom 3)
Seria: Ślady zbrodni
Data wydania: 2024-04-24
Liczba stron: 400
ISBN: 9788327166098

Na fali mojej fascynacji Karkonoszami, tuż przed wyjazdem do Szklarskiej Poręby, sięgnęłam po trzeci tom serii Sławomira Gortycha pt.: „Schronisko, które spowijał mrok”. Wprawdzie tym razem nie mijałam opisywanych w książce miejsc, jednak mimo wszystko fajnie było wczuć się trochę w okolice, które zwiedzę, zanim tam dotrę. W trzecim tomie akcja opowieści rozgrywa się głównie w schronisku Strzecha Akademicka, które można odwiedzić wyruszając z Karpacza na Śnieżkę. Przyznam, że teraz (dopiero) po lekturze, chętnie odwiedziłabym je będąc na szlaku.

W 1947 roku Strzecha Akademicka dała schronienie parze młodych zakochanych. Była azylem po pewnym – delikatnie mówiąc – niefortunnym i kłopotliwym zdarzeniu. Chociaż – jak się wkrótce okazało – zapoczątkowało to reakcję łańcuchową niczym lawina – tragicznych dla naszych bohaterów zdarzeń. W roku 2007 młody i obiecujący pisarz wyruszy do tego samego schroniska, by spróbować rozwiązać zagadki przeszłości i skupiając się na cudzych tragediach, chociaż trochę zapomnieć o swoich. Czy mu się uda? Czy może nad/pod strzechą wisi jakaś klątwa – przekleństwo Ducha Gór? Czy tym razem wizyta w górskim schronisku będzie miała dla gościa szczęśliwe zakończenie?

Sławomir Gortych to pasjonat gór i potrafi tę swoją fascynację zamienić w słowa na kartach swoich książek, a następnie zarazić nią swoich czytelników. Jego powieści urzekają i wciągają. Przede wszystkim opisuje wszystkie miejsca niezwykle plastycznie i wręcz namacalnie – tak, że ma się ochotę spakować plecak i ruszyć w góry. Do tego pełne są merytorycznych (i praktycznych) faktów, o których warto pamiętać wybierając się w Karkonosze. Współczesną, aktualną wiedzę uzupełnia bardzo ciekawym tłem historycznym, związanym z opisywanymi miejscami. Więcej na ten temat autor zawsze pisze w posłowiu, dając wskazówki gdzie można szukać informacji na temat poruszanych wątków, gdyby zaintrygowany czytelnik chciał pogłębić swoją wiedzę.

Historie z przeszłości mogłyby spokojnie tworzyć samodzielne powieści ze względu na swoją wielowarstwowość i bogactwo faktów historycznych oraz ciekawe portrety psychologiczne bohaterów. Jednak autor chyba dobrze się czuje – i już się wyspecjalizował – w narracji, w której przeszłość przeplata się z teraźniejszością i jedne wątki uzupełniają drugie. Mimo że jest to dość popularny zabieg wśród współczesnych pisarzy, to w tym wypadku czuć nieokreślony powiew świeżości i fabuła jest taka unikatowa. Czyżby znów kwestia Liczyrzepy?  

Powieść dla miłośników Karkonoszy i górskich wędrówek. Powieść dla fanów trzymających w napięciu kryminałów i sensacji. Powieść dla pasjonatów historii (głównie drugiej wojny światowej ale i późniejszych okresów). Mnie osobiście niezmiernie cieszy fakt, że Sławomir Gortych zmienił koncepcję i nie napisał trylogii (!) – opis okładkowy kończy zapowiedź czwartej części cyklu. Śmiem twierdzić, że nie będzie ona ostatnią, gdyż materiał na kolejne tomy jest tak obszerny jak Karkonosze, a może i całe Sudety!