Data wydania: 2011
ISBN: 978-83-932422-1-4
Liczba stron: 269
Druga książka Krzysztofa Koziołka, którą miałam przyjemność przeczytać – jest to zarazem jego debiut literacki. Muszę przyznać, że bardzo przypadł mi do gustu ten gatunek – kryminał / powieść sensacyjna i zdecydowanie częściej będę po niego sięgać.
Ponownie mamy w „Drodze bez powrotu” do rozwiązania zagadkę – tym razem przez dociekliwego dziennikarza z Nowej Soli. Pojawia się też morderstwo (w zasadzie to nawet kilka…), jest ucieczka, jest pościg, do tego afera polityczna na międzynarodową skalę i na szczęście… happy end! To wszystko w pięknej górskiej scenerii, która oczarowała nawet mnie – zdeklarowaną miłośniczkę morskich wakacji i „plażingu” ;)
Znajdziemy tu też bardzo dużo odniesień do realnych osób i zdarzeń – tzw. drugie dno, które jest dużym atutem książki. Myślę, że każdy dobrze odczyta FIKCYJNE książkowe postaci i bez problemu odgadnie nazwiska ich pierwowzorów.
„Droga bez powrotu” napisana jest bardzo ładnym i przystępnym językiem. Czyta się ją wyjątkowo dynamicznie, akcja trzyma w napięciu. Nie jest zbyt długa (niecałe 300 stron), więc idealna na weekend.
Uważam, że książki Krzysztofa Koziołka mogą konkurować z tymi „modnymi” kryminałami, o których się wszędzie i ciągle mówi. Trzeba by tylko pomyśleć o lepszej promocji autora. Tu chyba tkwi cały problem…
Polecam i „podajcie dalej”!
ISBN: 978-83-932422-1-4
Liczba stron: 269
Druga książka Krzysztofa Koziołka, którą miałam przyjemność przeczytać – jest to zarazem jego debiut literacki. Muszę przyznać, że bardzo przypadł mi do gustu ten gatunek – kryminał / powieść sensacyjna i zdecydowanie częściej będę po niego sięgać.
Ponownie mamy w „Drodze bez powrotu” do rozwiązania zagadkę – tym razem przez dociekliwego dziennikarza z Nowej Soli. Pojawia się też morderstwo (w zasadzie to nawet kilka…), jest ucieczka, jest pościg, do tego afera polityczna na międzynarodową skalę i na szczęście… happy end! To wszystko w pięknej górskiej scenerii, która oczarowała nawet mnie – zdeklarowaną miłośniczkę morskich wakacji i „plażingu” ;)
Znajdziemy tu też bardzo dużo odniesień do realnych osób i zdarzeń – tzw. drugie dno, które jest dużym atutem książki. Myślę, że każdy dobrze odczyta FIKCYJNE książkowe postaci i bez problemu odgadnie nazwiska ich pierwowzorów.
„Droga bez powrotu” napisana jest bardzo ładnym i przystępnym językiem. Czyta się ją wyjątkowo dynamicznie, akcja trzyma w napięciu. Nie jest zbyt długa (niecałe 300 stron), więc idealna na weekend.
Uważam, że książki Krzysztofa Koziołka mogą konkurować z tymi „modnymi” kryminałami, o których się wszędzie i ciągle mówi. Trzeba by tylko pomyśleć o lepszej promocji autora. Tu chyba tkwi cały problem…
Polecam i „podajcie dalej”!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie.